środa, 10 listopada 2010

fylm.

No i jednak zapomniałam. Ale nieważne. Skończyłam oglądać najwspanialszy serial na świecie- Friends. Całe 10 sezonów. Teraz na celowniku "Whose Line is it Anyway?". Bardzo śmieszna sprawa. Ogólnie wszycho się układa. Właśnie wróciłam z kina. Płakałam jak głupia przez cały seans. Ale mieliśmy całą salę dla siebie to mogłam hałasować do woli. Dzięki tej roli chyba polubiłam Efrona o.O .




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz